Żródło informacji

 

Biblioteka w Bytomiu Odrz.

Po godzinach

Współpraca

 

 

Losowe zdjęcia

  • Mikołajki 2014
  • II Zlot Łodzi Motorowych w Bytomiu Odrzańskim
  • XX finał WOŚP
  • II BAT

Designed by:
SiteGround web hosting Joomla Templates

Reklama

Kotów będzie więcej PDF Drukuj Email

 Już wiemy, kiedy odbędzie się pierwsza impreza „Szukanie kota”. Władze gminy zleciły też opracowanie projektu kolejnego pomnika sympatycznego zwierzaka. Stanie on albo w porcie, albo przy wjazdach do miasta. 
Wstępna data imprezy „Szukanie kota” to 7 sierpnia. Jej celem będzie znalezienie miniaturki kota, schowanej przez organizatorów „gdzieś” na terenie miasta. By zabawa była dłuższa, np. co godzinę z bazy na rynku będą podawane wskazówki, gdzie go szukać. - Niedługo zaczniemy planować, jak dokładnie tę imprezę zorganizować. Najlepsza byłaby nagroda finansowa dla znalazcy kota. Gdyby to było pięć czy dziesięć tysięcy złotych zjedzie się pół województwa – mówi burmistrz Jacek Sauter.

 

 

Bytomski kot

 Kot jak marynarz i zawiadowca stacji

 Ale sama zabawa z kotem to niejedyne plany burmistrza. - Rozmawiamy już z twórcą pomnika, Bogdanem  Zakrzewskim z Nowej Soli, czy byłoby możliwe odlanie miniaturek kota. Byłby to taki gadżet, który moglibyśmy  wręczać jako charakterystyczny prezent będący jednocześnie symbolem naszego miasta – tłumaczy J. Sauter.  Kolejny sposób na wykorzystanie wizerunku kociska odprowadzającego „zmęczonego” imprezowicza, to... wykonanie  dużej figury witającej wjeżdżających do miasta. I tu zaczynają się przysłowiowe schody. Raz, trzeba by pomyśleć  o dwóch figurach, które znalazłyby się przy wjeździe od strony Nowej Soli i Głogowa. Dwa... - Dużo myślałem o tym,  żeby kot witał wpływających do portu. Przydałby się przy tym jakiś „wodny” atrybut... Wiem! - rzuca nagle  burmistrz. - To byłby kot-marynarz – J. Sauter na gorąco wymyśla rozwiązanie. Pół minuty później wpada na kolejny  pomysł: kota przy dworcu PKP, który witałby pasażerów kolei. - To byłby kot-kolejarz, z lizakiem, torbą kolejarską na  boku, taki zawiadowca naszej stacji – tłumaczy. Taki kot musiałby mieć około trzech metrów wysokości i stałby na  postumencie.

 Miniaturki już teraz

 Duże figury muszą jednak poczekać z prozaicznego powodu, pieniędzy. Ponieważ gmina zamawiając je zastrzega  sobie prawo wzoru – jak przy pomniku na rynku - musi zapłacić 100 procent kosztów. - Jeśli decyzja  o dofinansowaniu rozbudowy portu będzie pozytywna, wtedy kota-marynarza moglibyśmy zamówić w ramach tego  zadania. A miniaturki chcemy zamówić już teraz – dodaje burmistrz.
 Krzysztof Koziołek

 

 Tygodnik Krąg

 

 

1%

 


filip t

Ostatnie komentarze