Żródło informacji

 

Biblioteka w Bytomiu Odrz.

Po godzinach

Współpraca

 

 

Losowe zdjęcia

  • II BAT
  • Sylwestrowe fajerwerki 2015
  • II Zlot Łodzi Motorowych w Bytomiu Odrzańskim
  • 900 lat Bytomia Odrzańskiego

Designed by:
SiteGround web hosting Joomla Templates

Reklama

Za przydomowe oczyszczalnie zapłaci gmina PDF Drukuj Email

 Do końca lipca ma powstać 139 przydomowych oczyszczalni ścieków, to będzie oznaczać, że niemal cała gmina zostanie skanalizowana. Niemal cała, bo zostanie jeszcze Nowe Miasto i kilkanaście gospodarstw na wsiach. 
Trwa właśnie wybór wykonawcy tej inwestycji. Wpłynęły tylko dwie oferty, najtańsza z Poznania w kwocie 1 mln 352 tys. i druga na 1 mln 997 tys. od firmy z Zielonej Góry. Dla porównania, wartość kosztorysowa zadania to 1 mln 880 tys. zł. - Jeśli wygra najniższa oferta, to wkład unijny wyniesie 831 tys., a nasz 521 tys. W ten sposób my zaoszczędzimy 200 tys. zł! - cieszy się burmistrz Jacek Sauter.

Projektanci zapomnieli

Inwestycja dotowana z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich ma się zakończyć do 30 lipca. Do tego czasu ma powstać 139 oczyszczalni w Wierzbnicy, Królikowicach, Małaszowicach, Bonowie, Bodzowie, Drogomilu, Sobolicach i Popowie. Praktycznie we wszystkich gospodarstwach, nie licząc kilku takich nieruchomości, które nie miały uregulowanych spraw własności. - Niestety, zostanie też 15 posesji, których projektanci nie uwzględnili we wniosku. Będziemy się zastanawiać, jak to w przyszłości załatwić – dodaje burmistrz.
Nie licząc tej „piętnastki”, w całej gminie do zrobienia zostanie już tylko Nowe Miasto w Bytomiu Odrzańskim. To 30 domów i około 150 mieszkańców. Gmina już wcześniej złożyła wniosek o dotację na wykonanie tu kanalizacji, ale decyzja była negatywna. Przyczyną mogło być to, że skanalizowanie dzielnicy z „tylko” 150. mieszkańcami ma kosztować aż 2,6 mln zł.
- Teraz możemy skorzystać z „dogrywki” w PROW-ie. Wybór mam taki: albo złożyć wniosek na te 15 brakujących gospodarstw z terenów wiejskich, albo drugi raz spróbować z projektem na Nowe Miasto – zastanawia się J. Sauter. Jedna gmina z PROW-u może maksymalnie pozyskać 4 mln zł dofinansowania. Przydomowe oczyszczalnie ścieków zmniejszą tę pulę o 831 tys. zł, tak więc nawet tak droga inwestycja jak Nowe Miasto zmieściłaby się w pozostałym limicie. I ten argument przeważa szalę korzyści na rzecz tej dzielnicy. - Chyba zaryzykujemy – mówi burmistrz.
Wniosek złoży nie gmina, a Zakład Gospodarki Komunalnej. Dlaczego? Bo wtedy będzie można wliczyć w koszty kwalifikowane 22 procent VAT-u. Słowem oznaczałoby to oszczędność około 300 tys. Taki wariant zrobiła już Nowa Sól (wniosek złożył Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej) i Kożuchów (Uskom). Nabór do „dogrywki” w PROW-ie ma być nabór w drugim kwartale.

Żeby osiągnąć wskaźnik

Przydomowe oczyszczalnie ścieków powstaną też w innych gminach, z tym, że w Bytomiu mieszkańcy nie będą płacili wkładu własnego, który wynosi około 1,5 – 4 tys. zł, w zależności od wielkości oczyszczalni. - Poprzednie inwestycje, jak na przykład gazyfikacja, nauczyły mnie, że jeśli chcę osiągnąć wskaźnik efektywności konieczny do otrzymania dotacji, to trzeba ludziom jak najmocniej pomóc. A z drugiej strony: czy ja robię komuś łaskę? To nie są moje pieniądze, tylko mieszkańców. Jeden samorząd może podjąć decyzję, że nie robi przyłączy czy nie opłaca wkładu własnego, inny, że robi. I my, razem z radnymi, podjęliśmy właśnie taką decyzję – podkreśla J. Sauter.
Krzysztof Koziołek

Tygodnik Krąg

 

1%

 


filip t

Ostatnie komentarze