Żródło informacji

 

Biblioteka w Bytomiu Odrz.

Po godzinach

Współpraca

 

 

Losowe zdjęcia

  • II BAT
  • Księstwo Carolath
  • IV Zlot Łodzi Motorowych
  • 21 Finał WOŚP

Designed by:
SiteGround web hosting Joomla Templates

Reklama

Ludzie są ważniejsi od ptaków i bobrów PDF Drukuj Email

 Dlaczego nie wyciągnęliśmy wniosków po powodzi w 1997 roku i co trzeba zrobić, by wreszcie spać spokojnie mówi burmistrz Bytomia Odrzańskiego Jacek Sauter.

Krzysztof Koziołek: - Jakie wnioski płyną z powodzi?
Jacek Sauter: - Wiemy, czego nie zrobiliśmy po 1997 roku. Nie wybudowaliśmy wału chroniącego pół miasta. Wszystko przez to, że jeden z mieszkańców nie chciał sprzedać 50 arów ziemi. Były już nawet pieniądze na tę inwestycję, ale przepadły! Potrzebna jest taka specustawa, jak w przypadku inwestycji drogowych, że w uzasadnionych przypadkach wchodzisz na czyjś teren i zaczynasz pracę, płacisz mu stawki ustalone przez rzeczoznawcę, a właściciel, jeśli to jest dla niego za mało, może wystąpić do sądu.
Dlaczego nie ten mieszkaniec nie chciał się zgodzić?
Dostał od Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych propozycję wykupu gruntu po stawkach określonych przez rzeczoznawcę. Miał dostać 32 tys. zł. Ja w imieniu gminy zaproponowałem mu, na kolanach, pięć działek budowlanych na os. 11 Listopada i działkę pod działalność gospodarczą przy ul. Sadowej. Dziś te nieruchomości byłyby warto około 400 tys. zł. On chciał wtedy od skarbu państwa 80 tys. zł, a po dwóch latach batalii sąd zasądził dla niego 33 tys. zł.
 
Jakie są straty z powodu nie wybudowania wału?
Cztery zalane domy, zalane piwnice, ogrody działkowe, zamknięta oczyszczalnia ścieków. W takich przypadkach traci się też cenny czas. Nie mówiąc o bezpieczeństwie, którego nie da się zapewnić połowie miasta tylko dlatego, że ktoś albo ma inne wyobrażenie o wartości swojej ziemi, albo po prostu chce zarobić.
 
Panu nie podoba się także to, że na międzywalu nie można wycinać drzew.
Specjaliści powtarzają: na międzywalu nie może być nic, ani drzew, ani krzewów. Bo potem dochodzi do sytuacji, gdy stojące w wodzie drzewo przewraca się, a jego 20-metrowe korzenie rozsadzają wał. Przy tzw. kierownicy, gdzie przerwało nam wał, stoi pięć czy sześć drzew w rzędzie. Przepływająca między nimi rzeka zmieniała kierunek i zamiast w miarę delikatnie zakręcać, uderzała bezpośrednio w kierownicę.
 
Nie możecie ich wyciąć?
Nie, bo obowiązuje nas „Natura 2000” i na drzewach mogą być ptasie gniazda.
 
A poza okresem lęgowym?
Ale my w ogóle nie powinniśmy dyskutować, czy takie drzewo można wyciąć w maju czy w grudniu! Powinna obowiązywać święta zasada, co skutecznie wprowadzili Niemcy: na międzywalu nie ma miejsca dla drzew. Dla bezpieczeństwa ludzi.
 
Krótko mówiąc: najpierw ludzie,dopiero potem ptaki czy bobry.
Nie znam roli bobrów w ekosystemie, ale przykład Nowej Soli, gdzie bobrza jama w wale mieściła trzech dorosłych mężczyzn, pokazuje jakie są  zagrożeniem. Nie może być tak, że ktoś powie: to jest ważne zwierzę. No chyba, że uznamy, że jest ważniejsze od ludzi i ich gospodarstw. Nie może być tak, jak jest na nowej obwodnicy Nowej Soli, że są przejścia dla zwierząt, a chodnika dla mieszkańców Lubieszowa już nie ma.
 
Co trzeba zrobić, żeby zapobiec kolejnym powodziom?
Dwie rzeczy. Pierwsza: skarb państwa musi znaleźć pieniądze na bieżącą konserwację, przeglądy i naprawy śluz i przepustów.
 
Żeby nie było tak, że zabieramy się za koszenie wałów kilka godzin przed przyjściem fali kulminacyjnej?
My wykosiliśmy wały od strony miasta, żeby widzieć, czy nie ma przesiąków. Ale to przecież nie zadanie gminy, tylko państwa, „melioracji”! Można by przekazać to gminom, my na pewno będziemy tego pilnować. Ale to pewnie nie przejdzie, bo jest wiele gmin, które wałów nie mają.
 
Ale mieszkańców terenów nadrzecznych mało obchodzą kwestie, które ja bym nazwał ogólnie biurokracją. Mam wrażenie, że gdyby nie ta biurokracja, to od 1997 roku udałoby się wykonać więcej inwestycji na Odrze.

Oczywiście! Wrócę do kwestii tego, co trzeba zrobić. Konserwacja urządzeń to jedno. Przede wszystkim muszą być poldery zalewowe i zbiorniki retencyjne, bo z naturą nigdy nie wygramy. A my od lat nie możemy skończyć budowy zbiornika w Raciborzu, co kosztowałoby kilka razy mniej, niż usuwanie skutków obecnej powodzi i opłacanie kosztów akcji „powódź”. Kolejny raz okazaliśmy się, jako Polacy, słabymi gospodarzami.
 
Miał pan także wiele zastrzeżeń do informacji docierających do gmin ze sztabów kryzysowych.
W Bytomiu nie ma wodowskazu, kierowaliśmy się więc wskazaniami z innych miast oraz prognozami z wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego. Kiedy w Brzegu Dolnym poziom wody był niższy o 70 cm niż w 1997 roku uznaliśmy, że skoro nie pada, to wyżej na pewno nie będzie i na podstawie tych danych nawet nie podnosiliśmy kierownicy. Ale z wojewódzkiego zespołu kryzysowego nie dostaliśmy informacji, że między Brzegiem Dolnym i Ścinawą do Odry wpada Barycz, która podniosła poziom w Odrze i nagle musieliśmy ruszać na wały, by je podnieść!
 
System ostrzegania powodziowego miał powstać po 1997 roku.
Miał, ale nie powstał. I co teraz robią gminy? Sadzają człowieka przed komputerem, który w internecie sprawdza stany wód w poszczególnych miejscowościach, by w ten sposób określić, co nas może czekać. Ale przecież on nie jest hydrologiem!
 
Myśli pan, że tym razem wyciągniemy nauczkę? Czy znowu skończy się na tym, że „mądre głowy” odwiedzające wały w obecności kamer coś nam obiecają, a już miesiąc po powodzi o tym zapomną?

Jeżeli nie wyciągniemy wniosków, to po raz kolejny pokażemy, że nie gospodarujemy dobrze... Ale, żeby nie było, że zganiam wszystko na Warszawę: ja też się czuję za to odpowiedzialny.
 
Ale pan krajowego systemu ostrzegania powodziowego nie stworzy.
Nie.
 
Za to, jako stowarzyszenie wójtów, burmistrzów i prezydentów, możecie wywrzeć presję na rząd.
Ja już mówiłem pani wojewodzie, że ważniejsze od rozmów na wałach będzie spotkanie po powodzi, na którym przygotujemy raport dla premiera i sprecyzujemy wnioski, poprosimy parlamentarzystów o pomoc i sprawdzimy, czy jesteśmy w stanie to wszystko zrealizować.
 
Dziękuję.
Tygodnik Krąg
 

Ostatnie komentarze