Kanadyjski holding dostał koncesję na wydobycie miedzi na terenie gminy. To wywołało małą burzę medialną, bo nie wszystkim podoba się, że wydobycie może prowadzić przedstawiciel obcego kapitału Minister Środowiska przyznał kanadyjskiemu holdingowi Miedzi Copper koncesję na wydobycie złóż w Bytomiu Odrzańskim i Kotli. Decyzja ministerialna nie jest jeszcze prawomocna, ale otwiera furtkę na przygotowanie wydobycia. - Wartość inwestycji Kanadyjczyków w kompleks wydobywczy może wynieść 16 mld zł i pociągnąć za sobą setki nowych miejsc pracy, zarówno przy wydobyciu jak i w firmach podwykonawczych – podał portal lubuskie.pl. Skala wydobycia miałaby wynieść ok. 200 tys. ton miedzi rocznie.
Zasoby samego złoża Bytom Odrz. szacowane są na ok. 2,2 mld ton rudy miedzi. Przypomnijmy, o czym informowaliśmy już rok temu na łamach TK, że zainteresowana wydobyciem była także spółka KGHM. - Nieważne czy będzie to KGHM czy Miedzi Copper, z punktu widzenia samorządu województwa najważniejsze jest, aby złoża surowców były eksploatowane i „dały kopa” lokalnej gospodarce – tłumaczyła jeszcze za nim pojawiła się informacja o koncesji dla kanadyjskiego holdingu Elżbieta Polak, marszałek woj. Lubuskiego. Tydzień temu Organizacja Pracodawców Ziemi Lubuskiej do lubuskich samorządowców wysłała pismo, w którym apelowała o poparcie dla kanadyjskiej spółki Miedzi Cooper. I zrobił się szum medialny, który wywołała reakcja dwóch wójtów. Wypowiedź wójta Maszewa uderzyła w struny patriotyczne, bo włodarz tej gminy stwierdził, że koncesje należą się spółce KGHM, ponieważ jest firmą ojczystą. Tego oburzenia nie rozumie Janusz Jasiński, przewodniczący OPZL, który odbija piłeczkę. - Kierując się logiką pochodzenia kapitału, dziś w regionie nie mielibyśmy takich inwestorów jak Kronopol, Gedia, Swedwood czy Arctic Paper - komentuje J. Jasiński dla Biznesu Lubuskiego. Przypomina, że polska spółka w ostatnich dekadach była bierna w stosunku do potencjalnego wydobycia. - Przez kilkadziesiąt lat nie raczyła zainteresować się złożami na terenie województwa lubuskiego i nie ma żadnych gwarancji, że zrobi to w ciągu kilkudziesięciu następnych lat – przekonuje Jasiński. Nadmieńmy, że Miedzi Copper Corporation należy do międzynarodowego holdingu Lumina Capital. Firma posiada siedem działających kopalni na świecie. Od kilkunastu lat przoduje w poszukiwaniu i wydobywaniu miedzi i srebra. A od kilku lat poszukuje złóż w naszym kraju, m. in. w okolicach Leszna, Zielonej Góry i w Mozowie. - Nowy podmiot zainteresowany złożami, czyli Miedzi Copper Corporation chce działać i płacić podatki na terenie województwa lubuskiego, a nie mieć centralę w województwie dolnośląskim. Poza tym, opowiadając się za koncesjami dla Miedzi Copper, opowiadamy się jednocześnie za integralnością województwa Lubuskiego. Przecież przyłączenie koncesji Bytom Odrzański do obecnych koncesji KGHM może doprowadzić za lat kilka, kilkanaście, przy kolejnej reformie administracyjnej kraju, do oderwania części gmin i przyłączenia ich do Dolnego Śląska. Niemożliwe? Przypomnijmy sobie dlaczego Głogów nie leży w granicach Lubuskiego – mówi J. Jasiński. Burmistrz Jacek Sauter do wtorku przebywał na urlopie, dlatego nie mógł odnieść się do tego patriotycznego sporu. Ale przed rokiem mówił jasno, że ewentualne wydobycie byłoby dla gminy, którą kieruje, zbawieniem. - Gdyby rzeczywiście Konglomerat zaczął wydobycie rudy miedzi na naszym terenie, to dla takiego małego i biednego samorządu, jak nasz, z punktu widzenia podatkowego, byłoby to bezcenne – powiedział J. Sauter w kontekście zainteresowania KGHM. Spółka zapowiada odwołanie w tej sprawie. Do tematu wrócimy. Mariusz Pojnar
Tygodnik Krąg
|