Planowany na 31 maja przeszczep szpiku Weronice Ziober nie dojdzie do skutku w pierwotnym terminie. Nie pozwala na to obecny stan zdrowia 13-latki „Głęboko wierzyłam, że ten dzień kiedyś nadejdzie (...). 31 maja jest szansą na moje nowe życie -  cieszyła się na łamach Tygodnika Krąg Weronika Ziober, która ma ostrą białaczkę szpikową. Niepohamowana radość wynikała z faktu, że znaleziono jej genetycznego bliźniaka, który mógł jej oddać szpik. Okazał się nim 49-letni Niemiec. Przeszczep miał dać dziewczynce szansę na całkowite wyzdrowienie. Ostatni dzień maja miał być przełomem w drodze do wyzdrowienia, ale w zeszły poniedziałek 13 maja otrzymaliśmy bardzo złą wiadomość. 

- Niestety, przeszczepu nie będzie... – przekazała nam łamiącym głosem Barbara Przybylska, babcia dziewczynki. Przebadano szpik Weroniki i okazało się, że w 70 procentach jest zajęty przez komórki rakowe. To wyklucza zabieg, przynajmniej na razie. 
- Niestety, te wyniki badań odsunęły w czasie przeszczep, jedyna dobra wiadomość jest taka, że dawca się nie wycofuje i będzie czekał na Weronikę – mówi B. Przybylska. 
Informacja o przesunięciu przeszczepu w czasie bardzo podłamała samą Weronikę: 
„Niestety, spełnił się scenariusz, którego się obawiałam...” - napisała na na Facebooku. Na tym samym portalu jedna z użytkowniczek pod tym wpisem umieściła swój komentarz: „Kochanie, trzeba być dobrej myśli, nie wolno się załamywać, jesteśmy wszyscy z tobą i mocno wierzymy, że ci się uda wygrać tę wojnę”.
Obecnie Weronika jest poddawana bardzo ostrej chemii. O jej stanie zdrowia będziemy informować na bieżąco. Na dziś nie wiadomo, kiedy ewentualnie będzie mogło dojść do przeszczepu. 
Przypomnijmy. Informacje o tym, że dla Weroniki znalazł się genetyczny bliźniak, przekazała nam 23 kwietnia B. Przybylska: - Jesteśmy po rozmowach z lekarzami, przeszczep ma się odbyć pod koniec maja, tyle wiem na teraz – mówiła przez łzy, wtedy łzy szczęścia.
Tego samego dnia na Facebooku tą fantastyczną informacją ze znajomymi podzieliła się sama Weronika: „Głęboko wierzyłam, że ten dzień kiedyś nadejdzie i wreszcie stało się... Już odliczam dni do przeszczepu”. 
Niestety odliczanie potrwa dłużej, niż zakładaliśmy wszyscy, którym los Weroniki leży na sercu. Weroniko, trzymamy kciuki, żeby do przeszczepu doszło jak najszybciej! 
Mariusz Pojnar

Tygodnik Krąg