Żródło informacji

 

Biblioteka w Bytomiu Odrz.

Po godzinach

Współpraca

 

 

Losowe zdjęcia

  • Rynek
  • IV Zlot Łodzi Motorowych
  • TAJEMNICE KRYPTY BYŁEGO KOŚCIOŁA EWANGELICKIEGO W BYTOMIU ODRZAŃSKIM
  • II Puchar Ratownictwa Wodnego i Działań Przeciwpowodziowych_7

Designed by:
SiteGround web hosting Joomla Templates

Reklama

Chcą zlikwidować „szachownicę” PDF Drukuj Email

 - Miedza to święta rzecz – to zdanie z filmu „Sami swoi” znają wszyscy. Gmina chce tę świętość naruszyć, ale tylko po to, żeby ułatwić życie samym rolnikom. 
Chodzi o tzw. scalanie gruntów, które dziś ze względu na przynależność do różnych gospodarzy wokół Bytomia tworzą prawdziwą „szachownicę”. Gmina chce doprowadzić do tego, żeby spróbować połączyć te kawałki w jedną część, przy zachowaniu podziału gleb na poszczególne klasy. Temat trudny, ale ważny dla samych rolników: - Przeprowadzenie tego to niezbędność, o którą zresztą walczę przynajmniej od kilkunastu lat – mówi Zdzisław Zarówny, rolnik z Bytomia Odrzańskiego. 

Korzyści dla rolników

Dziś jest tak, że gospodarzowi, który np. ma wąski kawałek pola - raz nie opłaca się jechać „obrabiać” go maszyną, dwa ta maszyna nie jest w stanie nawet zawrócić, żeby nie wjechać na sąsiednie pole. Mimo, że pewnie już nikt za „trzy palce” nie goniłby drugiego z kosą, to scalanie ułatwiłoby pracę samym rolnikom: - Żyjemy w XXI wieku i skończyły się czasy, kiedy wszędzie można było dojechać koniem z broną. Teraz maszyny mają po dwanaście metrów długości, a często trzeba ją posyłać na kawałek który ma 30 arów. Przecież to bezsens – ocenia Z. Zarówny, wielki orędownik scalania. Wspólnie z synem uprawiają blisko 500 ha pól. Ten areał jest podzielony aż na... 70 mniejszych i większych kompleksów. - Scalenie byłoby opłacalne zarówno dla większych rolników takich my, ale także dla mniejszych. Chodzi przede wszystkim o czas i wydajność naszej pracy, a także koszta utrzymania sprzętu, które byłyby mniejsze – przekonuje Z. Zarówny. 

Będą spotkania na wsiach

Gdyby udało się pozyskać pieniądze w program scalania włączeni zostaliby gospodarzy z sześciu podbytomskich wsi: Bodzowa, Bonowa, Drogomila, Małaszowic, Tarnowa Byckiego i Wierzbnicy. Łącznie 160 rolników. Obszar gruntów, który miałaby zostać włączony w scalanie to ok. 1500 ha. Bez zgody samych gospodarzy nie będzie można niczego przeprowadzić. - Chcemy ich przekonać, żeby się na to zgodzili. Żeby przeprowadzenie scalania miało sens musiałoby do tego przystąpić ok. 80 procent rolników, inaczej projekt nie ma szans powodzenia – mówi Jacek Sauter, burmistrz Bytomia Odrzańskiego.  
Sprawę scalania pilotuje Wojewódzkie Biuro Geodezji i Terenów Rolnych. Na razie został złożony wniosek o jego dofinansowanie. Gmina jest na pierwszym miejscu listy rezerwowej i przy sprzyjających okolicznościach pozyska pieniądze na ten cel.
W przyszłym tygodniu zostaną przeprowadzone rozmowy z rolnikami w sprawie scalania gruntów. Odbędą się 21 i 22 lutego. 
Mariusz Pojnar

Tygodnik Krąg
 

1%

 


filip t

Ostatnie komentarze