Tomasz Kowal, czołowy polski strongman, odwiedził uczniów Zespołu Szkół. Przekonywał ich, że sport może być sposobem na życie, nawet jak się jest z małej miejscowości Tomasz Kowal, ze startów znany pod pseudonimem „Góral”, wspólnie ze swoim przyjacielem Jarkiem Nowackim, prezydentem federacji Strongman Team Poland, odwiedzili Bytom Odrzański w piątek 8 lutego.  Spotkanie odbyło się w ramach autorskiego programu „Sport sposobem na życie”, który zakłada wsparcie osób wykluczonych. Spotkania odbywają się w całym kraju w więzieniach, domach dziecka, szkołach i świetlicach środowiskowych. Założeniem tych spotkań jest zwiększenie aktywności społecznej i sportowej osób o utrudnionym starcie.
- Skoro takie spotkanie są organizowane w całej Polsce, to uznałem, że warto coś takiego zorganizować w szkole w Bytomiu, dlatego zachęciłem ich do wizyty u nas – mówi bytomianin Mateusz Stachowiak, animator społeczny znany z zaangażowania w życie kulturalno-społeczne Bytomia Odrzańskiego.
Spotkanie miało formę pogadanki, na końcu można było skorzystać z możliwości wzięcia autografów od gości. 
Czego o „Góralu” dowiedzieli się uczniowie Zespołu Szkół?
Zawodnik mówił o początkach swojej przygody ze sportem. Zaczął mając 14 lat - najpierw siłownia, potem zajęcia kick-boxingu a po wizycie na zawodach strong man w 2001 roku, złapał bakcyla i oddał się tej dyscyplinie sportu.  Pierwszy, trochę prowizoryczny sprzęt, ale skuteczny w treningu, wykonał dla niego ojciec.  
- Wkrótce potem wystartowałem w cyklu imprezy „Lata z radiem” w Krynicy, następnie w Legionowie w wielkim finale, gdzie na 55 zawodników zająłem szóste miejsce. To jeszcze bardziej utwierdziło mnie w tym, że nadaję się do tego – opowiadał młodzieży o początku swojej kariery strongmana T. Kowal.
Zawodnik po trzech latach związał się z grupą Spartakus Gniezno i rozpoczął starty w zawodach strongman. - Już w swoim pierwszym występie zająłem drugie miejsce i byłem z siebie bardzo dumny. I tak trwa to do dziś... - mówił młodzieży T. Kowal. W 2012 roku został wicemistrzem Polski. 
Dla młodzieży, która ustawiła się długim sznurem po autografy, wizyta T. Kowala była czymś wyjątkowym. - Uczniowie byli zachwyceni, że mogą się spotkać z kimś tak wielkim, w przenośni i dosłownie – mówi Stefania Mirecka, dyrektor Zespołu Szkół. Chwali też M. Stachowiaka, także absolwenta placówki, którą kieruje. - Fajnie, że umożliwił zorganizowanie tej niezwykle cennej pogadanki ze sportowcami – cieszy się S. Mirecka, w której gabinecie po spotkaniu zawisł kalendarz z wizerunkiem strongmana z autografem. 
Mariusz Pojnar

Tygodnik Krąg