Reklama
Wałowi poszli na wały |
![]() |
![]() |
![]() |
Trwa wykaszanie przez ciężki sprzęt wałów przeciwpowodziowych. Do pracy ruszyli też pracownicy zatrudnieni do ich utrzymania, tzw. wałowi.
Cztery gminy podpisały porozumienie z Lubuskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych w Zielonej Górze. To pomysł starostwa nowosolskiego. Melioranci wspólnie z gminami miejską i wiejską Nowa Sól, gminą Otyń i Bytom Odrzański mają utrzymywać i konserwować wały przeciwpowodziowe wzdłuż Odry na terenie powiatu nowosolskiego.
Wrócą tzw. wałowi, których zadaniem będzie wykaszanie trawy na zabezpieczeniach przeciwpowodziowych. Przed laty byli już tacy pracownicy, ale z czasem etaty zostały zlikwidowane. Dziś wrócili. Od tygodnia monitorują wały na bieżąco oceniając ich stan.
Nowym zajęciem zajmują się osoby wybrane z grona bezrobotnych. Urząd melioracji wyposażył ich w niezbędny sprzęt do pracy. Pieniądze na pensje zabezpieczył Powiatowy Urząd Pracy. Koordynacją i nadzorem technicznym zajmuje się nowosolski Inspektorat Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.
W pierwszej kolejności na wały wjechał ciężki sprzęt. - Staramy się oczyścić wały zanim pojawią się tam pracownicy. W tej chwili w niektóre miejsca nie sposób dojść – wyjaśnia Zygmunt Muszyński z zarządu melioracji. Dopiero, gdy maszyny zjadą z wałów ich regularnym utrzymaniem zajmą się wałowi. Porozumienie gmin z melioracją obowiązywać będzie do 30 listopada przyszłego roku.
- To dobra inicjatywa. Dla mojej gminy funkcja wałowego to przede wszystkim inwestycja w bezpieczeństwo mieszkańców. Jeśli wały przeciwpowodziowe będą wykoszone i zadbane, łatwiej nam będzie interweniować w przypadku wysokiej wody – mówi Jarosław Dykiel, wójt gminy wiejskiej. Dykiel przyznaje, że priorytetem dla niego jest umocnienie wałów w Stanach. Przetarg na tę inwestycję został już rozpisany. Zgodnie z planem, do końca roku maja zostać wzmocnione. Według wójta zabezpieczenie Stanów i zadbane wały na całej długości gminy pozwoli mieszkańcom spać spokojniej.
Dla wójt Otynia Teresy Kaczmarek najważniejsze jest zabezpieczenie w pierwszej kolejności wałów w Bobrownikach.
Włodarze poruszyli również problem bobrów kopiących tunele w wałach przeciwpowodziowych. - Zwierzęta czują się najlepiej w naturalnym środowisku. Wykoszone i zadbane wały mogą sprawić, że przeniosą się w inne miejsca – uważa Z. Muszyński.
Monika Owczarek Tygodnik Krąg
|
Ostatnie komentarze
- Zakończenie projektu modelarsk...
Hej. Strona co jakiś czas nie działa, dlaczego ? - Moja filozofia jest wszystkim ...
NARESZCIE KTOŚ POROSZYŁ temat człowieka od spraw n... - WIOSENNY SPŁYW KAJAKOWY
A w jakim terminie ten spływ? - O „Agatce” usłyszała cała Pols...
Brawo za wytrwałość i determinację dla tej pani w ... - Maria Perlak z Krzyżem Wolnośc...
I Komisarzem niestety też była.