Drugie zawody o Puchar Polski Zachodniej Ratownictwa Wodnego wygrali strażacy-ochotnicy z Lichenia. Ale brawa należą się wszystkim. 
Puchar Polski Zachodniej Ratownictwa Wodnego i Działań Przeciwpowodziowych w Bytomiu Odrzańskim odbył się po raz drugi. Nagrodą był był silnik do łodzi motorowodnej marki Honda. 
O silnik walczyli strażacy z Sierakowa, Lichenia, Mikorzyna, Racotu, Kościana i Wschowy. Nie zabrakło także ekipy gospodarzy, której członkowie mocno „napinali” się na to, żeby nie stosując się do zasady o polskiej gościnności te zawody wygrać.

Uczestnicy przyjechali do Bytomia Odrzańskiego już w piątek. Zarejestrowali swoje drużyny i zapoznali się z akwenem, na którym na drugi dzień mieli pływać. Rano, na rynku odbyło się uroczyste otwarcie imprezy. Potem kawalkada samochodów ruszyła do portu. - Zależało nam, żeby to wszystko odbyło się w jak najbardziej widowiskowy sposób, żeby te auta przejechały przez całe miasto. Myślę, że wyglądało to ciekawie – mówi gospodarz motorowodnych zmagań, burmistrz Bytomia Jacek Sauter.
Sobotnie zmagania rozpoczęła konkurencja polegająca na układaniu wału przeciwpowodziowego.
Później uczestnicy rywalizowali jeszcze m. in w konkurencji „pierwsza pomoc nad wodą” i „wioślarz”.  
Najefektowniejszą była jednak konkurencja „śmigłowiec”, gdzie 3-osobowa załoga z łodzi ratowała fantoma, który imitował tonącego człowieka przy wykorzystaniu śmigłowca. Całodniowym zmaganiom przyglądało się wielu bytomian, którzy stali na promenadzie w porcie i często oklaskami nagradzali niemałe umiejętności zawodników.  

Dalsza część zawodów odbyła się w niedzielę. Najatrakcyjniejszą konkurencją tego dnia był wyścig łodzi na dystansie ponad 5 km. Ta konkurencja była oceniana osobno. Wygrali ją strażacy z OSP Racot, a na podium znalazły się dwa zespoły z OSP Licheń. 
W generalce pierwsze miejsce także przypadło ochotnikom z Lichenia, druga lokata KPPSP z Kościana, a trzecie dla Sierakowa i Racotu. Reprezentacja Bytomia niestety znalazła się w ogonie tabeli, zajmując 6. miejsce. Ale na osłodę pozostaje im zdobycie drugiego miejsca w konkurencji „śmigłowiec”. - Startowaliśmy w tych zawodach po raz pierwszy i od razu przyszło nam się zmierzyć z silnymi ekipami, w tym wicemistrzami Polski z Lichenia. Cóż, mogę obiecać, że za rok będzie pudło – mówi Jarosław Intek, komendant OSP w Bytomiu Odrzańskim. 
Za rok kolejna edycja zmagań motorowodniaków z zachodniej Polski: - Jesteśmy zadowoleni z tegorocznej imprezy a teraz mamy czas na to, żeby nad pewnymi rzeczami popracować i zrobić je lepiej w kontekście przyszłego roku – mówi Robert Wagner, jeden z głównych organizatorów zawodów. 
Mariusz Pojnar 

Tygodnik Krąg