Miasto odwiedził Stanisław Tomczyszyn z zarządu województwa, który monitorował budowany wał przeciwpowodziowy. Pieniądze na jego realizację pochodzą od marszałka. 
Budowa wału przeciwpowodziowego o długości 2 km, od ul. Łąkowej aż do oczyszczalni ścieków, ruszyła w połowie ub. roku. Prace idą pełną parą. - Po ich zakończeniu Bytom będzie bezpieczny jak nigdy dotąd – mówi burmistrz Jacek Sauter. 
W piątek inwestycję, na którą pieniądze przeznaczył marszałek, wizytował Stanisław Tomczyszyn z  zarządu województwa lubuskiego. - Realizacja przebiega bez zarzutu. Pamiętajmy, że inwestycja byłaby wcześniej wykonana, ale w znacznym stopniu przeszkodziła w tym ubiegłoroczna powódź – mówił S. Tomczyszyn. 

Historia wału sięga blisko dziesięciu lat wstecz. Wtedy przygotowano dokumentację tej budowy. Wykonano także 640-metrowy odcinek wału od przeprawy promowej do ul. Łąkowej, który w czasie powodzi chroni „nowe miasto”. - W przygotowanej wtedy dokumentacji oceniano, że całościowy kosztorys wyniesie ok.16 mln zł. W przetargu okazało się, że inwestor sporo zaoszczędzi. Zwycięska firma z Grodziska Wlkp. zaoferowała się wykonać tę inwestycję za 7 mln zł a reszta kwoty została przeznaczona na inne inwestycje w województwie – opowiada o inwestycji J. Sauter. 
Budowa wału była opóźniana także przez rolnika, który nie zgodził się na wywłaszczenie gruntów, przez które miał przechodzić wał. Z tego powodu były aż trzy lata opóźnienia. Poszło o... 50 arów. 
Między innymi dlatego prace przy budowie wału ruszyły dopiero w ubiegłym roku. Ich finał jest bliski: - Termin odebrania wału to październik, ale wielce prawdopodobne, że inwestycja zostanie szybciej zakończona, bo prace trwają od rana do wieczora – mówi J. Sauter.  

Bytom dostał także pieniądze na odbudowę przerwanego 500-metrowego wału na tzw. kierownicy, gdzie wyrwę robi każda wielka woda. Nie inaczej było podczas powodzi w 2010 r. Odbudowa tego wału jest istotna szczególnie dla rolników, którzy w pobliżu mają swoje pola. Gdyby wału tam nie było, każda większa woda zalewałaby ich uprawy. - Inwestycje związane z obroną przeciwpowodziową są niezwykle ważne. Warto tu zaznaczyć że realizacja tego typu inwestycji nie jest pstryknięciem palcem, tylko wymaga przygotowania dokumentacji, pozwoleń  i przede wszystkim zabezpieczenia finansowego. Dlatego cieszę się, że inwestycja zostanie szybko dokończona – zaznaczył S. Tomczyszyn. Dodał, że w tym roku zostanie przygotowana dokumentacja na budowę przepompowni na Czarnej Strudze w Nowej Soli. - Wtedy żadna cofka nie byłaby problemem dla mieszkańców tej części miasta, której nie chroni ściana przeciwpowodziowa – mówił S. Tomczyszyn.
Mariusz Pojnar