Już pierwsze dwa tygodnie działania regulatora mocy napięcia w systemie ulicznego oświetlenia pokazały, że będą z tego spore oszczędności dla gminnego budżetu. 
Ów regulator to urządzenie dające podobny efekt, jak kontakt z funkcją ściemniania żyrandola: można włączyć światło mniej lub bardziej intensywne. Od dwóch tygodni taki regulator działa w części Bytomia Odrzańskiego, od godz. 22.00 do świtu, redukując moc oświetlenia o 40 procent. - Przez dwa tygodnie mieliśmy duże kłopoty, bo złośliwość przedmiotów martwych nie zna granic. W jednym z wykopów niezwiązanych z regulatorem doszło do zwarcia i przepalił się stycznik akurat w złączu z regulatorem. Początkowo myśleliśmy, że nawalił właśnie ów regulator, ale, na szczęście, okazało się, że on działa bez zarzutu – mówi burmistrz Jacek Sauter. Problemy z brakiem oświetlenia sprawiły jednak, że niektórzy mieszkańcy to właśnie na karb „ściemniania” złożyli egipskie ciemności.

A jakie są oszczędności? - Dokładnie będziemy to wiedzieć po październiku, kiedy będziemy mogli to porównać z analogicznym okresem z zeszłego roku. Ale już dziś wiadomo, że oszczędności są – zaznacza burmistrz. Według wyliczeń oszczędności mają wynieść rocznie około 20 tys. zł, łatwo więc obliczyć, że przy wydatku 30 tys. zł na samo urządzenie, zacznie ono „zarabiać” po półtora roku.
- Najważniejszy efekt pierwszych dni jest taki, że to ściemnianie jest praktycznie niezauważalnym procesem i nie odbija się to na jakości oświetlenia. To znaczy, że są rezerwy – dodaje J. Sauter. Podkreśla, że nie tylko on sam nie zauważa różnicy, ale też nikt z mieszkańców takich uwag mu nie zgłaszał (nie licząc tych związanych z awarią).

Zdaniem burmistrza takie regulatory niedługo staną się bardzo popularne w naszym kraju. - Polska w związku z limitami emisji dwutlenku węgla musi zmniejszać energochłonność, a takim urządzeniem można łatwo zredukować zużycie energii i to bez negatywnych skutków dla oświetlenia – zauważa J. Sauter.
Na razie regulator działa tylko w części Bytomia, w obwodzie elektrycznym, który jest największy w mieście. - Montowanie na małym osiedlu nie jest opłacalne, bo to zbyt duży wydatek. Ale producent pracuje nad reduktorami dla mniejszych obwodów, które mają być przy tym dużo tańsze. Jestem z nim umówiony, że jeśli tylko takie urządzenie powstanie, to natychmiast złożą nam ofertę – podkreśla burmistrz.
Krzysztof Koziołek
Tygodnik Krąg{jcomments on}