Żródło informacji

 

Biblioteka w Bytomiu Odrz.

Po godzinach

Współpraca

 

 

Losowe zdjęcia

  • FotoDay w Bytomiu Odrzańskim
  • IV PUCHAR RWiP
  • TAJEMNICE KRYPTY BYŁEGO KOŚCIOŁA EWANGELICKIEGO W BYTOMIU ODRZAŃSKIM
  • Footy 2017 Czechy_29

Designed by:
SiteGround web hosting Joomla Templates

Reklama

W tym domu samotne matki znajdą spokój PDF Drukuj Email

 Remont domu już trwa.

Wystarczyło kilka miesięcy, aby pomysł Agnieszki Puszczyńskiej stał się faktem. Fundacja Domu Samotnej Matki ma już budynek, w którym trwa wielki remont. Na początku przyszłego roku organizacja będzie gotowa na przyjęcie pierwszych potrzebujących kobiet. 
Zielony budynek po starej przychodni w Bytomiu Odrzańskim przez kilka lat stał pusty. Dziś to miejsce budowy. Praca wre. Do zrobienia jest dużo. Trzeba zainstalować piec i założyć ogrzewanie, przygotować pokoje, łazienki, kuchnię i świetlicę. Stworzyć nowy i funkcjonalny dom. Nie będzie to jednak taki zwykły budynek, ale azyl dla kobiet i ich dzieci, które znalazły się w trudnej sytuacji rodzinnej. To miejsce dla ofiar przemocy domowej, kobiet, które los zmusił do ucieczki z domu. Dotychczas ich dramat toczył się w czterech ścianach. Teraz będą miały zapewnioną profesjonalną pomoc. Skuteczną. - To niepokojące, że takie miejsce jest potrzebne. Ale niestety taką mamy rzeczywistość – mówi Agnieszka Puszczyńska, prezes Fundacji Dom Samotnej Matki.
Mamy swoje miejsce

Fundacja Dom Samotnej Matki powstała w marcu. W maju usłyszeliśmy o nich po raz pierwszy. Wtedy A. Puszczyńska zaczęła pukać do rożnych drzwi. Szukała siedziby dla swojej organizacji. Rozpoczęły się rozmowy ze starostwem, tworzenie planów działania, dokumenty, kalkulacje. - Od samego początku mogłam liczyć na poparcie wielu ludzi. Dyrekcja PCPR pomagała przekonać starostwo, że taka instytucja jest w naszym powiecie potrzebna – wspomina prezes fundacji. - Wtedy z inicjatywą wyszedł urząd w Bytomiu Odrzański. Mieli dla nas lokal – dodaje.
Jej starania okazały się skuteczne. Burmistrz Jacek Sauter postanowił przekazać fundacji część budynku po starej przychodni, o powierzchni 270 m kw. Od pierwszego razu nieruchomość na pani Agnieszce ogromne wrażenie. W połowie października fundacja podpisała umowę na użyczenie willi. - Wiem, że dostaliśmy ogromny kredyt zaufania. Jesteśmy nową organizacją, nie mamy się jeszcze czym pochwalić. Zapewniam jednak, że zrobimy wszystko, żeby tego zaufania nie nadwyrężyć i pokazać, że nasza praca będzie przydatna i skuteczna – przyznaje A. Puszczyńska.
Budujemy nasz dom
Kika tygodni temu ruszył remont. Zanim zamieszkają tu pierwsze lokatorki z dziećmi, trzeba wszystko przygotować. - Będzie pokój dzienny z kącikiem zabaw dla dzieci, wspólna kuchnia z jadalnią oraz pokoje, w których będzie mogło zamieszkać w sumie 10 mam z dziećmi oraz jeden pokój dla trzech kobiet w okresie przedporodowym – zapowiada pani Agnieszka. - W miarę naszych możliwości i potrzeb nasz dom będzie się rozrastał – dodaje.
W budynku powstanie także świetlica socjoterapeutyczna, do której będą mogły przychodzić dzieci z Bytomia i okolic.
Remont idzie sprawnie dzięki zaangażowaniu wielu osób i firm. Do Bytomia przyjeżdżają uczniowie z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3, żeby pomóc w pracach. Hurtownie budowlane przekazały za darmo materiały. Pomogło też nadleśnictwo przekazują nieodpłatnie drzewo na opał. W budynku brakowało nawet pieca. I znowu los uśmiechnął się do fundacji. Pomocną dłoń podała firma Enka z Lubieszowa. - Konieczny był zakup nowego pieca za aż 5,5 tys. zł. Firma Enka sprzedała nam go po kosztach, za niecałe 3,8 tys. zł – mówi prezes fundacji. W środę, we wniesieniu ważącego ponad 400 kg skolosa do piwnicy pomogli bytomscy strażacy.
Potrzeby są ogromne
Wydatki fundacji na remont są ogromne. - Powoli kończą nam się pieniądze – przyznaje A. Puszczyńska. - Teraz jeszcze my potrzebujemy pomocy, żeby się rozkręcić i móc pomagać innym. Będziemy wdzięczni za każdy grosz - apeluje.
Organizacja szuka darczyńców, którzy pomogą wyposażyć dom. Potrzebne są łózka, łóżeczka dla dzieci, pościel, koce, firanki, gazówka, dwie lodówki, dywany, wykładziny, biurka, krzesła, stół kuchenny, wypoczynek i szafę, talerze, garnki, sztućce itp. - Mamy już telewizor i trzy wersalki, ale to kropla w morzu potrzeb – zaznacza pani Agnieszka. - Jeśli ktoś robi remont i ma stare meble, to chętnie je przyjmiemy. Możemy je sami odebrać – mówi prezes organizacji.

Pani Agnieszka nie poddaje się. Za dwa miesiące wszystko ma być gotowe. - Chcemy ze wszystkim zdążyć do końca stycznia, żeby móc ubiegać się o pieniądze na realizację zadań z urzędów, starostwa, urzędu marszałkowskiego – zapowiada. 
Na otwarcie Domu Samotnej Matki czekają wszyscy. Pani Agnieszka odebrała już kilka rozpaczliwych telefonów od kobiet, które potrzebują pomocy. - Na razie kobiety odsyłam do Żar, za kilka miesięcy będą mogła zapewnić im dach nad głową – cieszy się A. Puszczyńska. 
Więcej na temat Fundacji Dom Samotnej Matki oraz informacje z postępów remontu budynku w Bytomiu Odrzańskim można znaleźć na stronie www.samotna-matka.pl.

Anna Rybarczyk
Tygodnik Krąg
 
 

Ostatnie komentarze