Reklama
My też mieszkamy w mieście i chcemy mieć normalną drogę |
![]() |
![]() |
![]() |
Mieszkańcy ul. Sucharskiego od lat walczą o budowę drogi, bo obecna to istny tor przeszkód. Nawet zaproponowali władzom gminy, że pomogą przy pracach.W sprawie budowy drogi mieszkańcy chodzą już od 12 lat i można śmiało powiedzieć, że wychodzili już przysłowiową ścieżkę do ratusza. Sęk w tym, że po takiej wychodzonej ścieżce prawdziwym samochodem przejechać się nie da... Zapłacili za tony materiału
Jedna z pierwszych propozycji mieszkańców była taka, żeby gmina dała tłuczeń, a oni sami, własnym ciężkim sprzętem rozplantują go i utwardzą. - Ale burmistrz stwierdził, że fachowcy mu powiedzieli, że to się „rozjedzie” i szkoda inwestować pieniądze – opowiada jeden z mieszkańców (nie chciał nazwiska w gazecie). Potem też nie siedzieli z założonymi rękoma, tylko postanowili zadziałać. Odcinek drogi od ul. Ogrodowej sami utwardzili: za zgodą burmistrza przywieźli 200 ton szlaki i 90 ton destruktu asfaltowego. - Razem z kosztami paliwa kosztowało nas to 5 tys. zł. I to jest wszystko, co w ogóle porządnego zrobiono z drogą. Gmina tylko wywozi tu gruz ceglany i dachówkowy oraz kawałki asfaltu, co tylko pogarsza sprawę, bo część takich „niespodzianek” wystaje i przez to jeździ się jak po torze przeszkód – obrazuje mieszkaniec. - Niech takie badziewie to sobie pod urzędem wysypią. Ja się na tym przewracam – mówi pani Asia, która jest niewidoma i z powodu kiepskiej drogi ma problemy z dostaniem się do miasta. Drogi donikąd
Druga bolączka mieszkańców Sucharskiego to gałęzie i krzaki, które wystają na drogę. - Moje auto całe jest porysowane – pokazuje mieszkaniec. - Co roku chodzimy i prosimy o przycięcie gałęzi, ale nikt o to nie dba. A jak już przytną, to rzucają na pobocze – dodaje mój rozmówca. Bo ludzi jest za mało
Wracamy na Sucharskiego, mój rozmówca pokazuje pisma, jakimi ludzie wymieniają się z urzędem. - Tutaj burmistrza napisał, że droga nie będzie remontowana ze względu na brak uzbrojenia: oświetlenia drogowego, kanalizacji sanitarnej, sieci wodociągowej oraz gazowej. A my gaz mamy, prąd jest, ujęcia wody mamy swoje i szamba też – zauważa mieszkaniec. - A droga do garaży, w pole, jakoś mogła być zrobiona? Mimo że tam nie ma żadnych domów? - zaznacza. Nie przekonują go też argumenty burmistrza, że przy Sucharskiego mieszka tylko kilka rodzin. - W mieście jest chyba więcej ulic, przy której mieszka tylko kilka osób? - pyta.
|
Ostatnie komentarze
- Zakończenie projektu modelarsk...
Hej. Strona co jakiś czas nie działa, dlaczego ? - Moja filozofia jest wszystkim ...
NARESZCIE KTOŚ POROSZYŁ temat człowieka od spraw n... - WIOSENNY SPŁYW KAJAKOWY
A w jakim terminie ten spływ? - O „Agatce” usłyszała cała Pols...
Brawo za wytrwałość i determinację dla tej pani w ... - Maria Perlak z Krzyżem Wolnośc...
I Komisarzem niestety też była.