Kotów będzie więcej |
![]() |
Już wiemy, kiedy odbędzie się pierwsza impreza „Szukanie kota”. Władze gminy zleciły też opracowanie projektu kolejnego pomnika sympatycznego zwierzaka. Stanie on albo w porcie, albo przy wjazdach do miasta.
Kot jak marynarz i zawiadowca stacji Ale sama zabawa z kotem to niejedyne plany burmistrza. - Rozmawiamy już z twórcą pomnika, Bogdanem Zakrzewskim z Nowej Soli, czy byłoby możliwe odlanie miniaturek kota. Byłby to taki gadżet, który moglibyśmy wręczać jako charakterystyczny prezent będący jednocześnie symbolem naszego miasta – tłumaczy J. Sauter. Kolejny sposób na wykorzystanie wizerunku kociska odprowadzającego „zmęczonego” imprezowicza, to... wykonanie dużej figury witającej wjeżdżających do miasta. I tu zaczynają się przysłowiowe schody. Raz, trzeba by pomyśleć o dwóch figurach, które znalazłyby się przy wjeździe od strony Nowej Soli i Głogowa. Dwa... - Dużo myślałem o tym, żeby kot witał wpływających do portu. Przydałby się przy tym jakiś „wodny” atrybut... Wiem! - rzuca nagle burmistrz. - To byłby kot-marynarz – J. Sauter na gorąco wymyśla rozwiązanie. Pół minuty później wpada na kolejny pomysł: kota przy dworcu PKP, który witałby pasażerów kolei. - To byłby kot-kolejarz, z lizakiem, torbą kolejarską na boku, taki zawiadowca naszej stacji – tłumaczy. Taki kot musiałby mieć około trzech metrów wysokości i stałby na postumencie. Miniaturki już teraz Duże figury muszą jednak poczekać z prozaicznego powodu, pieniędzy. Ponieważ gmina zamawiając je zastrzega sobie prawo wzoru – jak przy pomniku na rynku - musi zapłacić 100 procent kosztów. - Jeśli decyzja o dofinansowaniu rozbudowy portu będzie pozytywna, wtedy kota-marynarza moglibyśmy zamówić w ramach tego zadania. A miniaturki chcemy zamówić już teraz – dodaje burmistrz.
Tygodnik Krąg
|