Będzie opóźnienie Drukuj
 Oddala się duża inwestycja budowy przydomowych oczyszczalni ścieków. Przetarg na ich wykonanie co prawda rozstrzygnięto, ale... właściciel zwycięskiej firmy nie podpisał umowy. - Na jego wniosek przesunęliśmy termin o jeden dzień, potem ten pan trafił do szpitala. Zapewniał, że gdy tylko wyzdrowieje, umowę podpisze. Ale powinien też wcześniej wpłacić zabezpieczenie należytego wykonania umowy, pięć procent wartości umowy, czyli 68 tys. zł. Nie zrobił tego – tłumaczy burmistrz Jacek Sauter.

 

Co prawda gmina wzbogaci się o prawie 7 tys. zł wadium, ale nie te pieniądze są tu najważniejsze. - Po pierwsze, muszę wystąpić do urzędu marszałkowskiego o przedłużenie terminu realizacji zadania o trzy lub cztery miesiące i rozpisać nowy przetarg. Druga kwestia jest taka, że w pierwszym przetargu brały udział tylko dwie firmy, z ofertami na 1 mln 352 tys. i na 1 mln 997 tys. Boję się, że ten wykonawca, który odmówił podpisania umowy, wystartuje ponownie i zaproponuje cenę wyższą o kilkaset tysięcy złotych, by znów wygrać, ale już ze znacznie wyższymi stawkami – zauważa burmistrz. - Najgorsze jest to, że nie jestem w stanie nic zrobić. Ani wykluczyć tej firmy z przetargu, ani zmusić do podpisania „pierwszej” umowy.

  (kris)

Tygodnik Krąg