Muzyczne tradycje Bytomia Drukuj

 Uczestnicy spotkania wspominali Tadeusza Rozynka i czasy, gdy bytomscy jazzmani doceniani byli w całym kraju

Wspomnienia o Tadeuszu Rozynku, krótka historia jazzu i miłe chwile przy dźwiękach muzyki – w takim klimacie upłynęło „Spotkania przy muzyce...” w Klubie muzycznym „Znikający kot”. 
Biblioteka w Bytomiu Odrzańskim realizuje projekt „Nagłaśniamy kulturę w bibliotece” – dotowany przez Akademię Filantropii w Polsce. W ramach tej inicjatywy w Klubie muzycznym „Znikający kot” w bytomskiej bibliotece zorganizowano spotkanie poświęcone jazzowi tradycyjnemu. W imprezie wzięli udział m.in. członkowie Spółdzielni Niewidomych „Nadodrze”, która przez wiele lat wspierała inicjatywy kulturalne. Prezes SN „Nadodrze” Ryszard Woźniak, z sentymentem wspominał lata ’70, kiedy to zespół jazzowy niewidomych muzyków zajmował czołowe miejsca na festiwalach w kraju. Z tych czasów zachowało się 20-minutowe nagranie, którego wysoki poziom zaskoczył zebranych. Zespołem kierował nieżyjący już Tadeusz Rozynek, aranżer i kompozytor. Pod jego adresem padło wiele ciepłych słów. Córka Magdalena, która kontynuuje tradycje muzyczne rodziny, opowiadała, że na dźwięk nazwiska taty otwierają się przed nią różne drzwi. T. Rozynka wspominali także żona Halina, siostra Felicja i muzycy: Zdzisław Wąsik, Józef Tarasewicz, Adam Maskiera i Barbara Andrzejów. 
Obok wspomnień krótki wykład na temat historii jazzu przygotowała dyrektor biblioteki Janina Czechanowska. Spotkanie upłynęło przy dźwiękach muzyki jazzowej od Louisa Amstronga, Miles’a Davis’a po współczesne odmiany jazzu. - Bardzo cieszy mnie, że przybyła na spotkanie tak liczna grupa niewidomych z prezesem na czele, który powiedział znamienne słowa: gdzie moi pracownicy, tam ja też jestem – mówi J. Czechanowska.
(ark)