Spłonęła stodoła ze słomą do produkcji wianków Drukuj

 Pożar wybuchł w nocy z piątku na sobotę. Właściwie wszystko spłonęło, ale zarówno straty, jak i przyczynę pożaru będzie można ustalić na późniejszym etapie śledztwa Strażacy z komendy powiatowej informację o pożarze odebrali dokładnie o godzinie 2.58 w sobotę 31 sierpnia. Pod stodołę producenta wianków i ozdób choinkowych z suszu kwiatowego, znajdującą się w Tarnowie Byckim, pojechało w sumie pięć zastępów mundurowych. 

Gdy przybyli na miejsce cała drewniana konstrukcja ścian budynku oraz znajdujące się w środku:  maszyna do produkcji ozdób i słoma stała w płomieniach. Pożar obejmował dużą powierzchnię, bo aż 750 m kw., czyli 4,5 tys. metrów sześciennych. Strażacy nie tylko że próbowali ugasić płonącą wiatę i jej zawartość, ale przed ewentualnym rozprzestrzenieniem się ognia zabezpieczali inne okoliczne budynki i las. Kierownik zakładu zorganizował ładowarkokoparkę, które użyto do rozerwania blachodachówki, by strażakom łatwiej było dostać się do środka oraz koparkę potrzebną do rozgarniania, przenoszenia i dogaszania słomy.
- Cały zapas słomy przygotowany do mającego się już niebawem rozpocząć sezonu „poszedł z dymem”. Ręce opadają - komentuje załamany pożarem właściciel firmy DF Serwis Tadeusz Krawczyński. Przyczyna pożaru na chwilę obecną nie jest znana. Policja prowadzi czynności mające ustalić przebieg zdarzenia.
Artur Lawrenc

Tygodnik Krąg